Świetna obsada, wielkie aktorstwo i poruszający tabu temat. Dlaczego ten film został odesłany do lamusa?. Dla mnie to klasyk. Powinni go powtórzyć chociaż raz. Ale pewnie może wspomną o nim jak umrze E. Taylor albo M. Caine. Bo śmierć S. YORK jakoś nikogo nie poruszyła. ;-(
Miss Taylor umarła i i tak nikt o nim nie wspomina... W ogóle nikt praktycznie nie mówi o jej późniejszych filmach, a są nie gorsze niż poprzednie. a ten film całkiem interesujący i co tu dużo mówić - dobry.
No cóż może gdzieś, kiedyś obejrzę ten film raz jeszcze, bo jak na razie jest to nie możliwe. Ile można oglądać "Olbrzyma".
To jak dogadamy się ? Bo chyba na projekcje mnie nie zaprosisz ;-))) więc może jakaś propozycja. Jestem otwarta. Może jakaś wymiana albo zamiana ?
Jasne że tak. Ja tez szukam niektórych filmów. Wyżej jest mój adres, proszę napisać, pogadamy.
Masz rację! To bardzo przykre, że po śmierci Elizabeth Taylor nasza telewizja nie pokazała najważniejszych filmów z jej udziałem! Tak samo było po śmierci Paul Newmana! Niestety, bardzo przykre, ale PRAWDZIWE !!! Na szczęście, mam sporo filmów z nimi i mogę ich oglądać. Pozdrawiam - emerytka.
Przykre jest w ogóle to, że wszystkie telewizje obrały sobie kurs bylejakości. Króluje pop-kulturalna, miałka papka trafiająca w gusta przeciętnych idiotów (przepraszam jeśli kogoś tym obrażam, ale tak z grubsza jest), dla których telewizja jest zastępczą formą wszelkiej innej formy rozrywki i aktywności społecznej. Polacy już nie chodzą do kina, teatru, ani muzeów. Nie czytają książek, nie słuchają radia i nie rozumieją nic co się do nich mówi i piszę w gazetach (oprócz wiadomości sportowych i polityki - ale to akurat jest proste bo wszyscy tam "równo walą się po mordach").
Dlatego w zasadzie nie ma zapotrzebowania na takie kino. Bo krąg potencjalnych odbiorców został w ostatnim pokoleniu drastycznie zawężony. A ci, co się tym interesują zaspakajają swe gusta na własną rękę w internecie. Coś co miało rozszerzyć zakres audytorium - czyli telewizja - tak naprawdę powoli zabija FILM.
Przykre, ale prawdziwie to napisałeś. Ostatnio Cinemax pokazuje "X, Y i Zet" i to chyba jest wyjątek od paskudnej reguły, bo tak naprawdę nie ma w telewizji dobrych filmów. Pozdrawiam.