Elizabeth Taylor trafiła do szpitala. Jej stan określany był jako krytyczny.
15 lipca chorą na zapalenie płuc Taylor umieszczono na oddziale szpitalnym. Jej stan pogarszał się z dnia na dzień, a 30 lipca lekarze zdiagnozowali u aktorki zastoinową niewydolność serca. Natychmiast podłączono ją do respiratora. Dziś Taylor czuje się już nieco lepiej i oddycha samodzielnie.
Lekarze bali się, że ją stracą - zdradza informator pisma "Daily Mail" Elizabeth jest nadal bardzo chora, ale najgorsze ma już za sobą.