Amerykańscy scenarzyści skupili się na wątkach, które bez wątpienia spodobałyby się hollywoodzkiej publiczności. Zrezygnowali ze świetnych drugoplanowych postaci, które uwielbiałam w książce oraz angielskiego, pythonowskiego humoru W. Scotta :(
"...pythonowskiego humoru W. Scotta ..." nie dostrzegłem, gdzie go szukać w książce?