Film mojego dzieciństwa - oglądany w kinie podczas obowiązkowych wycieczek szkolnych w 8-klasowej podstawówce; miał to szczęście, że był wspólnym dziełem radziecko-amerykańskim i nawet w czasach PRL-u był dozwolony, podobnie jak większość ideologicznych dzieł naszych "sojuszników" zza wschodniej granicy:)))...
Nigdy nie zapomnę tego obrazu... rewelacyjny, wspaniale działał na wyobraźnię, z bardzo ciekawym scenariuszem i doskonałą obsadą...
Mnie szczególnie urzekła sama Elizabeth Taylor...
Pejzaże i krajobrazy - naprawdę bajeczne...
Witam i serdecznie pozdrawiam wielbiciela "Błękitnego ptaka". Ja do dzisiaj uwielbiam ten film, choć ostatni raz widziałem go ponad 30 lat temu.
możecie mi przypomnieć coś z fabuły? byłam na nim, kiedy jeszcze byłam bardzo mała i nie bardzo pamiętam treść- wydaje mi się , ze występowały tam latające konie i jakieś małe dzieci w "poczekalni życia"? czy mylę to z innym filmem? będę wdzięczna za kilak słów, pozdrawiam:)